Brązowe liście u laurowiśni; Spodnie biodrówki; Trendowe spódnice; Rośliny odstraszające kleszcze; Żółte liście zamiokulkasa; Naturalny nawóz do kwiatów; Dom. Jak przesadzić storczyka; Jak hodować cytrusy; Ręczniki plażowe; Pościel boho; Kwiaty do sypialni BABY SWIMMER Dmuchany kołnierz do pływania dla niemowląt i małych dzieci Przedstawiamy Państwu produkt, który zrewolucjonizował funkcje kąpieli Study with Quizlet and memorize flashcards containing terms like ruch w fazie noworodka (ogólnie), wrodzone odruchy ruchowe, Odruch Babińskiego and more. Sprawdź Duże dzieci (7–15 lat) Dzieci Stroje do surfingu i pływania na Nike.com. Darmowa dostawa i zwroty. Chęć rodziców, aby jak najwcześniej nauczyć swoje dzieci pływać, jest całkiem naturalna. W końcu pływanie poprawia krążenie krwi, zwiększa pojemność płuc, wzmacnia układ mięśniowo-szkieletowy i układ nerwowy. Dziecko, które umie i uwielbia pływać, jest zdrowsze. Następnie ów odruch nieco zanika, jeżeli nie jest podtrzymywany odpowiednimi metodami nauki pływania. Zatem wydaje się, że nauka pływania dla niemowląt będzie bardzo interesująca i właściwą opcją przedstawianą rodzicom niemowląt, jaką na pewno trzeba na spokojnie przemyśleć. taX1z. Nauka pływania to jedna z najbardziej podstawowych spraw, jakie każdy człowiek powinien opanować – im wcześniej tym lepiej. Dlaczego warto zdecydować się na wizyty na basenie z bardzo małym dzieckiem? Jakie korzyści niesie ze sobą nauka pływania dla niemowląt i jak wybrać do tego najlepszą szkołę? 1. Nauka pływania dla małych dzieci – dlaczego warto? 2. Indywidualne zajęcia z nauki pływania – największe korzyści 3. Szkoła pływania dla niemowląt – jaką wybrać? Nauka pływania dla małych dzieci – dlaczego warto? Środowisko wodne to naturalny stan dla każdego człowieka, zanim się urodzi. Z tego względu w pierwszych miesiącach życia dzieci mają odruch wstrzymywania oddechu pod wodą, a także potrafią wykonywać ruchy umożliwiające im poruszanie się w niej. Nauka pływania w najmłodszym wieku niesie ze sobą wiele zalet, a zajęcia pozwalają także rodzicom na nawiązanie mocnych więzi z maluchem. Jeżeli chcielibyśmy spróbować i zapisać swoją pociechę, warto wybrać miejsce, w którym doświadczeni instruktorzy pokażą nam, jak postawić pierwsze kroki w tej sferze. Indywidualne zajęcia z nauki pływania – największe korzyści Nauka pływania dla dzieci niesie ze sobą wiele zalet zarówno na poziomie rozwoju fizycznego, jak i psychicznego. Zajęcia dla niemowląt uczą je, jak trzymać główkę, a także pozwalają rozwijać zdolności motoryczne już od pierwszych miesięcy życia. Przebywanie w wodzie pozwala ćwiczyć również koordynację i równowagę, co sprawia że w późniejszych etapach życia nasza pociecha będzie miała łatwiejszy start przy okazji uczenia się nowych rzeczy. Korzystanie z ćwiczeń z pływania dla małych dzieci ma na nie wpływ również na poziomie psychicznym. Badania udowodniły, że niemowlęta spędzające czas w wodzie szybciej zyskują nowe zdolności poznawcze. Wizyta na pierwszych zajęciach – i każdych kolejnych – ma więc istotny wpływ na dalszy rozwój naszego maluszka. Szkoła pływania dla niemowląt – jaką wybrać? Jeżeli chcemy zabrać nasze dziecko na naukę pływania, musimy najpierw wybrać odpowiednie miejsce. Dobra szkoła pływania dla niemowląt powinna dysponować świetnie wyszkolonymi instruktorami, którzy będą w stanie przypilnować zarówno dzieci, jak i nas samych, a także wyjaśnią nam, co powinniśmy robić by również wynieść wiele z zajęć. Najlepiej przyjść do miejsca, które mamy w miarę blisko od domu, co pozwoli na zaoszczędzenie czasu na dojazdy. Świetne podejście kadry również ma znaczenie – dzięki niemu będziemy w stanie się więcej nauczyć, a nasza pociecha będzie bezpieczna. Jak wspierać rozwój wzroku niemowlaka? Fizjoterapeutka Małgorzata Paleczny proponuje zabawę polegającą na „sprowadzaniu wzroku w dół”. Nie słyszałaś o niej? Pora nadrobić zaległości, bo może okazać się istotna dla osiągania przez dziecko kolejnych etapów rozwoju. Jak wspomagać rozwój wzroku niemowlaka? Wzrok dziecka rozwija się aż ok. 8. roku życia. Specjaliści nie mają jednak wątpliwości, że najważniejsze są pierwsze lata życia. Od tego, czy dziecko dobrze widzi, zależy to, czy wykształci odpowiednią koordynację ruchową. Jeżeli mózg „nie nauczy się” widzieć prawidłowo do 3., maksymalnie do 5. roku życia, strat nie uda się odrobić. Dlatego od pierwszych dni warto zatroszczyć się o zdrowie oczu malucha i prawidłowy rozwój zmysłu, który ma olbrzymi wpływ na kolejne etapy jego życia. Małgorzata Paleczny na swoim instagramowym profilu zaproponowała zabawę, która ma zachęcać brzdące do „sprowadzania wzroku w dół”. Jak pisze @mama_fizjoterapeuta: „Tak naprawdę pierwsze próby sprowadzania wzroku w dół można zauważyć już w końcówce 3 i w 4. miesiącu życia, ale szczególnie istotne jest to wówczas, kiedy maluszek zaczyna sięgać rączkami do swoich ud/ kolanek/ stóp, czyli w 5./ 6. miesiącu. Początkowo, w okolicach 4. miesiąca życia maluch zaczyna obserwować swoje dłonie i bawi się nimi pod kontrolą wzroku. Następnie ‚schodzi niżej’, obserwując stópki”. Ćwiczenie wzroku niemowlaka – korzyści Dlaczego wspieranie prób podejmowanych przez niemowlaka na tym etapie jest tak ważne dla jego rozwoju psychoruchowego? Paleczny wyjaśnia: „Nie bez powodu nasze babcie często zwracają nam uwagę, żeby maluszek nie patrzył ‚za siebie’ (…) ‚Sprowadzanie wzroku w dół’ sprzyja integracji STOS (symetryczny toniczny odruch szyjny), a także pomaga w integracji napięcia posturalnego. Innymi słowy – zapewnia lepszą współpracę poszczególnych grup mięśniowych, co jest niezwykle istotne dla osiągania przez dziecko kolejnych etapów rozwoju”. Wyjaśnijmy: wspomniany przez fizjoterapeutkę symetryczny toniczny odruch szyjny pojawia się tuż po przyjściu dziecka na świat, ale najbardziej zauważalny jest w miesiąca życia. To właśnie STOS ułatwia niemowlakowi pokonanie siły grawitacji i przejście do pozycji na czworaka, a także wspomaga proces przestawienia się na widzenie obuoczne (jak ostrość widzenia dziecka poprawia się z dnia na dzień, tak pole widzenia poszerza się systematycznie z miesiąca na miesiąc; miesięczne dziecko potrafi już utrzymać spojrzenie na interesującym obiekcie, ale zazwyczaj patrzy tylko jednym okiem – drugie w tym czasie „zezuje”; to proces całkowicie naturalny). Ćwiczenie wzroku niemowlaka – jak się bawić Choć kwestia wspierania prawidłowego rozwoju wzroku niemowlaka może się wydawać złożona i skomplikowana, w zaproponowanej pzez Mamę Fizjoterapeutę zabawie nie ma wielkiej filozofii. „Aby ułatwić dziecku sprowadzanie wzroku, w dół wystarczy pochylać się nad dzieckiem lub pokazywać mu zabawkę na odpowiedniej wysokości” – informuje Małgorzata Paleczny. Fizjoterapeutka dodaje, że wysokość pępka będzie tu optymalna. Wypróbujecie ze swoimi brzdącami? Mama Fizjoterapeuta „Mama Fizjoterapeuta” to blog prowadzony przez Małgorzatę Paleczny, która sama o sobie mówi, że jest „pełnoetatową żoną, mamą i fizjoterapeutką”. W swoich wpisach porusza zagadnienia związane z rozwojem psychoruchowym dziecka od narodzin, daje rozmaite wskazówki, jak ów rozwój wspierać oraz dzieli się historiami z życia sześcioosobowej rodziny. „Mama Fizjoterapeuta” jest aktywna również w mediach społecznościowych – na Instagramie obserwuje ją ponad 23 tys. osób. Twoje dziecko przychodzi na świat wyposażone w cały zestaw odruchów, które są mimowolnymi fizycznymi reakcjami wyzwalanymi przez określone bodźce. Układ nerwowy w pierwszych tygodniach życia noworodka jest jeszcze niedojrzały. Maluch reaguje na bodźce dzięki automatycznym odruchom, niezależnym od jego umysłu i woli. Gdy kora mózgowa dojrzewa i maleństwo zachowuje się bardziej świadomie - większość odruchów stopniowo zanika. Dzięki temu dziecko może już świadomie decydować o tym, co chce robić, a czego nie. Wrodzone odruchy świadczą o prawidłowym rozwoju układu nerwowego. Zwykle umiejętności te kontroluje lekarz na wizytach kontrolnych. Sama możesz również sprawdzić jak twoje dziecko reaguje na bodźce - na przykład podczas wspólnej zabawy. Nie rób jednak tego zbyt często, bo to nie jest uzasadnione. Odruchy twojego dziecka możemy podzielić na dwie kategorie: Po pierwsze posiada ono odruchy przystosowawcze, czyli takie, które pomagają mu przetrwać i zaadoptować się w świecie. Najważniejsze z nich to odruchy ssania i połykania, a także odruch poszukiwawczy, czyli automatyczny obrót główki w stronę dotykanego policzka. Umiejętność ta pomaga dziecku uchwycić brodawkę podczas karmienia. Inne odruchy przystosowawcze są obecne przez całe życie twojego dziecka, np. cofanie ręki przed bolesnym bodźcem, czy rozszerzanie się i zwężanie źrenicy w zależności od natężenia światła. Po drugie twoje dziecko posiada odruchy prymitywne (nazwane tak przez specjalistów w związku z tym, że sterują nimi prymitywniejsze części mózgu). Właśnie do nich możemy zaliczyć odruch Moro czy Babińskiego. Gdy twój skarb skończy szósty miesiąc te prymitywne umiejętności zaczynają zanikać. Dzieje się to dzięki działaniu kory mózgowej, która w tym okresie życia jest już o wiele bardziej rozwinięta. Bądź jednak czujna. Występowanie ich po ukończeniu przez dziecko około pół roku może być sygnałem ostrzegawczym informującym o pewnym rodzaju zaburzenia neurologicznego. Krótki przegląd odruchów twojego maleństwa Odruch poszukiwania piersi (odruch Rootinga) - to pierwszy odruch, który pojawia się u twojego nowonarodzonego potomka. Jeśli dotkniesz policzka noworodka w pobliżu ust, odwraca on główkę, a ustami i językiem zaczyna poszukiwanie twojej piersi. Umiejętność ta pojawia się już w 2-3 miesiącu życia płodowego i jest pierwszym bardzo ważnym wskaźnikiem, że twoje nienarodzone jeszcze maleństwo może reagować na dotknięcie. Odruch jest bardzo ważny - pomaga przetrwać twojemu malcowi i zaspokoić głód. Zanika w wieku około 3-4 miesięcy, następnie staje się świadomą, kontrolowaną czynnością. Brak go u apatycznych niemowląt. Odruch chwytania - sprawdź teraz jak reaguje twoje dziecko. Włóż palec w dłoń noworodka. I co widzisz? Z pewnością twoje maleństwo zacisnęło rączkę. Być może na tyle mocno, że nawet podciągnęło się do góry (koniecznie przytrzymaj mu plecki!). Odruch ten zawdzięczamy naszym przodkom - dzieci musiały trzymać się mocno futra matki podczas wędrówek. Umiejętność ta pozwala twojemu dziecku na utrzymanie własnego ciężaru ciała. Odruch zanika w 3-4 miesiącu życia. Jest niezauważalny u apatycznych dzieci. Odruch Moro występuje, gdy gwałtownie zmienisz pozycję dziecka lub gdy przestraszy się nagłego hałasu. Najpierw twoje maleństwo wyprostuje ręce i otworzy dłonie, wygnie plecki w łuk i wyprostuje nogi. Następnie wykona rękoma ruch przytulenia do piersi (obejmowania) z dłońmi zaciśniętymi w piąstki. Brak odruchu Moro, a także jego utrzymywanie się po 6-7 miesiącu życia może być sygnałem uszkodzenia mózgu. Dlatego koniecznie poinformuj o tym lekarza. Może wypisać skierowanie do neurologa tak na wszelki wypadek. Odruch kroczenia (Chód automatyczny). Gdy naciśniesz na stópki twojego malucha, zapewne zauważysz, że dziecko zaczyna naprzemiennie poruszać nogami. Jest to właśnie odruch kroczenia. Możesz także spróbować wziąć noworodka pod paszki i przez chwilę przetrzymywać pionowo nad podłożem, tak aby jego stopy znalazły oparcie. Zapewne malec zaczął rytmicznie przebierać nóżkami i swoim zachowaniem przypomina chodzenie. Prawdopodobnie jest to przygotowanie do prawdziwego chodzenia, pomimo, że odruch zanika jeszcze długo przed postawieniem pierwszego, samodzielnego kroku , około 3-go miesiąca życia. Odruch Babińskiego występuje, gdy pogłaszczesz spodnią część stopy dziecka od pięty do palców. Zaobserwujesz z pewnością, że wyciągnie ono najpierw paluszki, a później z powrotem je podkurczy. Jest to kolejna umiejętność, którą odziedziczyliśmy po naszych przodkach. Pomagała ona przy wspinaniu się po drzewach. Odruch zanika zwykle około 1 roku życia, gdy zastępuje go odruch podeszwowy dużego palca, widoczny u wszystkich zdrowych dorosłych. Nie występowanie odruchu Babińskiego może oznaczać uszkodzenia dolnej części rdzenia kręgowego. Polecamy: Dlaczego warto karmić piersią? Odruch toniczno-szyjny (pozycja szermiercza) występuje niezależnie od istnienia stymulacji zewnętrznej. Połóż dziecko z głową zwróconą w jedną stronę. Twoje maleństwo przyjmie pozycję szermierczą, wyciągając rękę i nogę po tej samej stronie, kurcząc kończyny po przeciwnej stronie i wykrzywiając ciało w stronę przeciwną do kierunku patrzenia. Ta umiejętność pojawia się już w 28. tygodniu życia płodowego i jest często obecna w pierwszych tygodniach. Na ogół zanika około 3-4 miesiąca. Jest istotna ponieważ wspomaga koordynację wzrokowo - ruchową rąk. Odruch pływania wykształca się już w trakcie życia płodowego. Dlatego też twoje maleństwo tak świetnie daje sobie radę w wodzie. Gdy włożysz dziecko do wody na brzuchu z pewnością automatycznie zamknie usta i wstrzyma oddech, aby nie połknąć wody. Z łatwością zacznie poruszać kończynami. Odruch zanika około 6 miesiąca życia. Odruch Babkina (odruch dłoniowo-umysłowy) wystąpi gdy położysz dziecko na pleckach i naciśniesz na obie dłonie. Twoje maleństwo otworzy usta, zamknie oczy i wyprostuje główkę. Odruch zanika około 3-4 miesiąca. Brak tej umiejętności u dziecka lub jej osłabienie może oznaczać uogólnioną depresję centralnego układu nerwowego. Odruch pełzania zaobserwujesz, gdy położysz malca na brzuszku. Dotknij stopy dziecka tak, aby poczuło oparcie. Z pewnością maluch energicznie odepchnie się nogą od twojej ręki i nieznacznie posunie się do przodu, jednocześnie podkurczając drugą nóżkę. Umiejętność utrzymuje się do 3 miesiąca życia. Odruch cofania. Gdy ukłujesz dziecko czymś ostrym w stópkę, pojawia się skurcz nogi. Odruch obecny jest stale w czasie pierwszych 10 dni. Potem możesz go również zaobserwować, lecz jest mniej intensywny. Jego brak może oznaczać uszkodzenie nerwu kulszowego. Odruch ssania. Gdy przystawisz swoje dziecko do piersi, ono automatycznie zaczyna ją ssać. Doskonali tę umiejętność podczas każdego posiłku. Maluch oprócz twojej piersi, ssie także zabawki, swoje piąstki, kocyki. Jest to odruch służący wyłącznie przetrwaniu. Pomaga mu się najeść, ale także ssanie ma dla niego działanie uspokajające. Umiejętność ta pojawia się już w brzuchu mamy, jednak do 36 tygodnia ciąży nie jest jeszcze dostatecznie rozwinięta. Około 3-4 miesiąca życia dziecko przestaje ssać wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego buzi. Ssie tylko wtedy, gdy jest na przykład głodne i chce jeść. Ssanie może oznacza również to, że twoje maleństwo jest zmęczone, potrzebuje bliskości lub czegoś się wystraszyło. Bądź czujna - słaby odruch ssania, może sygnalizować problemy neurologiczne! Jeśli twoje dziecko czasem nie zareaguje w sposób „podręcznikowy”, nie zamartwiaj się na zapas. Być może maluch jest głodny lub zmęczony. Przełóż test na inny dzień. Jednak jeśli coś cię niepokoi, dla własnego sumienia i zachowania spokoju, poradź się lekarza. Z pewnością odpowie on na wszystkie nurtujące cię pytania. Zobacz także: Jak rozmawiać z niemowlakiem? W poprzedniej części mogliście się dowiedzieć na jakim etapie rozwoju psychomotorycznego powinien być wasz Maluch w 4 miesiącu życia, a więc na początku tzw. II kwartału. Omawiamy to również w Akademii Falmed, w której tłumaczymy, jakie są niepokojące zachowania takich Maluchów, na co należy zwrócić szczególną uwagę, a także co powinno stanowić powód do wizyty u specjalisty. W tej części omówię pozostałe etapy drugiego kwartału, a więc 5 i 6 miesiąc. Rozwój psychomotoryczny niemowlaka w 5 miesiącu życia W 5 miesiącu rozwija się aktywność środkowej osi długiej ciała, czyli zauważamy aktywność obrotową malucha. W tym okresie dziecko leżąc na plecach ma ochotę przewrócić się do leżenia na brzuchu. Po drodze, rozpoczynając tę inicjację zgina obydwie nogi do brzuszka i układa się do boku (zdjęcia 1 i 2 poniżej). Leżenie na boczku powinno być zgięciowe. Nieprawidłowością jest układanie się malucha na boku zgięciowo z odgiętymi w tył barkami oraz głową. Maluszek z powrotem przewraca się na plecki, układa się asymetrycznie. To są nieprawidłowości, które należy skonsultować z fizjoterapeutą. Odpowiednią technikę układania dziecka omawiamy w naszym kursie. Zdjęcie 1 – pozycja boczna w 5 miesiącu Zdjęcie 2 – ułożenie boczne (tablica z rozwojem psychomotorycznym) W Akademii Falmed prezentujemy ćwiczenia dotyczące między innymi 5 miesiąca życia. W okresie 5 miesiąca maluch kontynuuje rozdzielenie ruchów ramion. Na plecach jedna rączka może się zginać za głowę, druga być ułożona wzdłuż ciała. Nazywamy to dysocjacją obręczy barkowej. W tym wieku Maluch inicjuje także przekładanie ręki na drugą stronę. Mówimy wówczas o realizacji wcześniejszej symetrii na rzecz pracy w linii środkowej, z przekroczeniem linii środkowej ciała. Na plecach prawidłowym zachowaniem będzie podciąganie obydwóch kolan do brzuszka i próby przechwycenia lewą rączką prawej stópki, nawet z tendencją włożenia jej do buzi (zdjęcie 3 poniżej). Nie jest to zwyczajem i obowiązkiem wszystkich Maluchów aby włożyły stopę do buzi, ale chwytanie swoich nóżek jak najbardziej świadczy o prawidłowym rozwoju. Dotykanie uda, kolana, podudzia czy też próby przechwycenia stopy. Zdjęcie 3 – kontakt dziecka z własnymi nogami i udami Inicjacja obrotu przez niemowlaka Brak inicjacji obrotu między 5 a 6 miesiącem życia jest również nieprawidłowością. W normie rozwojowej, Maluch urodzony o czasie bez żadnych zaburzeń, powinien się obracać z pleców na brzuch między 5 a 6 miesiącem, oraz swobodnie na brzuch i na plecy pod koniec 6 miesiąca. Obrót Malucha musi być symetryczny Prawidłową aktywnością dziecka jest umiejętność obrotu przez stronę prawą i lewą. Naturalnym zjawiskiem, omawianym w naszym kursie, może być preferowanie przez Malucha jednej ze stron natomiast nie powinniśmy w jego spontanicznym obrocie zauważać tendencji do asymetrii, czyli do stałego obracania się tylko przez jeden bok, przy jednoczesnej niechęci do obracania się przez przeciwny bok. Reakcja piwoty – nie spuszczajmy dziecka z oczu! W tych doświadczeniach Maluch między 5 a 6 miesiącem obraca się na brzuch. I ta inicjacja jest spontaniczna, swobodna. Czasami też Maluszki potrafią obrócić się wokół własnej osi krótkiej. Położymy dziecko do łóżeczka na plecach, a rano przychodzimy i widzimy, że leży głową przeciwnie do ułożenia (wykonało obrót o 180 stopni). Tak samo potrafi obrócić się wokół osi, w ciągu zachowań swobodnych na brzuszku. Bawi się ułożone głową do przodu. Zostawiamy Malucha na chwilę, wracamy, a okazuje się, że ten jest odwrócony w przeciwną stronę. Jest to reakcja piwoty. Należy pamiętać, że w okresie rozpoczęcia się inicjacji obrotu, w żadnym wypadku nie powinno się zostawiać maluszka na wyżej uniesionych częściach umeblowania. Przebierak, łóżko, tapczan, materac – kładąc Malucha na tych elementach powinniśmy mieć na niego oko, bo istnieje obawa, że może z nich spaść podczas próby obrotu. Dziecko będące na etapie inicjacji obrotu powinno być na płaskim, bezpiecznym ułożeniu. Pod stałą i baczną obserwacją rodziców. Jeżeli musimy wykonać inną aktywność i akurat nie jesteśmy w stanie mieć naszego Malucha na oku, to odłóżmy go do łóżeczka, gdzie szczebelki ochronią przed upadkiem, albo też połóżmy na macie na podłodze. Zachęcamy do skorzystania z kursu, w którym dokładnie prezentujemy każde ćwiczenie. Nieprawidłowe zachowania w 5 i 6 miesiącu – Brak inicjacji obrotu, – Obracanie się tylko przez jedną stronę, – Odginanie głowy, Apatia ruchowa – Brak spontaniczności ruchowej Malucha, czyli mała aktywność ruchowa, świadcząca o rozwijającej się wiotkości ruchowej, – Apatia ruchowa i stereotypy ruchowe. Te stereotypy charakteryzują się brakiem naprzemienności ruchu. Maluch wykonuje ruchy cały czas według takich samych wzorców. Zgina rękę, zgina łokieć, zgina się ramię. Prostuje ramię, prostuje łokieć, prostują się palce. Przetrwałe odruchy – Przetrwanie odruchu MORO, – Przetrwanie odruchu ATOS (asymetryczny toniczny odruch szyjny – więcej na jego temat w artykule o pierwszym kwartale), – Układanie ramion w charakterystystyczny sposób, odwiedzionych w barkach, zgiętych w łokciach (zdjęcie 4 poniżej), Zdjęcie 4 – skrzydełkowanie ramion w leżeniu na plecach Obronność sensoryczna – Silne odginanie się Malucha podczas noszenia, – Drażliwość, płaczliwość, przerywany sen, niechęć do leżenia na plecach widoczna np. w czasie spaceru. Zachowania opisane w powyższych dwóch punktach, mogą świadczyć o obronności sensorycznej, a nie zawsze o głębokich zaburzeniach rozwojowych (więcej o obronności sensorycznej u niemowląt). Dla rozwiania wątpliwości wystarczy skomunikować ten temat ze specjalistą – pediatrą lub fizjoterapeutą – omówić kwestię zachowań waszego Malucha. Od dobrego specjalisty możemy uzyskać instruktaż i podpowiedzi w zakresie prawidłowej pielęgnacji, sposobu noszenia, a także udzielenia podpowiedzi ruchowo-czuciowej Maluszkowi, aby ten rozwijał się w sposób harmonijny. Rozwój psychomotoryczny Malucha w 6 miesiącu W ostatnim etapie 2 kwartału rozwojowego, czyli w 6 miesiącu, Maluch zdobywa pełną swobodę zabawy na brzuszku, widzimy także inicjację i próby uniesienia przedramienia nad podłoże, czyli sięga po zabawkę w przód. W Akademii Falmed tłumaczymy, że doświadcza on też możliwości sięgania w przód i w bok, czyli może przesuwać zabawki od osi przedniej obserwowanej do kąta 90° czy ponad 90 stopni. Potrafi chwycić lekką zabawkę i przenieść ją do buzi. Samodzielność lokomocyjna – przygotowanie do pełzania Rozpoczyna się też etap przygotowania do pełzania. Maluch leżąc na brzuszku przenosi ciężar ciała na 1 z przedramion, a 2 rączkę wyciąga do przodu z równoczesnym podciągnięciem kolan po stronie nogi uniesionej i wyprostowanej (zdjęcie 5 poniżej). Rozpoczęcie tego wzorca ruchowego inicjuje u niego próbę podciągania się w przód. Zdjęcie 5 – przygotowanie do pełzania 6-miesięczne Maluchy posiadają zdolności lokomocyjne i potrafią się samodzielnie przemieszczań. Prawidłową zdolnością jest pełen wzorzec pełzania. Czyli w kolejności: 1. Prawa ręką; 2. Lewa noga; 3. Lewa ręka; 4. Prawa noga. Ale niektóre dzieci nie pełzają i kompensują sobie to innym zachowaniem motorycznym, np. podciągają się na 2 ramionkach w przód symetrycznie i dociągają nogi. Ja nazywam to spacerem „na foczkę”. Innym sposobem jest przesuwanie się w tył, albo na przedramionach, albo po wyprostowaniu ramion w łokciach wycofywanie się przez wypchnięcie w tył. Nieprawidłowością w pełzaniu jest przesuwanie się na 1 przedramieniu. Czyli Maluch wyraźnie przesuwa się np. z użyciem prawej ręki, przy jednoczesnym braku wykorzystywania kończyny lewej. Tego rodzaju asymetria jest w tym okresie nieakceptowalna, i powinniśmy zwrócić się do fizjoterapeuty. Wchodzenie w wysoki podpór na łokciach Kolejną sprawnością jaką osiąga Maluch w leżeniu na brzuszku, jest zdolność naprzemiennego podciągania kolan do brzucha w aspekcie przygotowania się do pełzania, oraz bardzo wysokiego wspinania się. Niektóre Maluchy inicjują te elementy już wcześniej, pod koniec 5 miesiąca – przez bardzo wysokie wspinanie się na proste łokcie. Dziecko robi pompkę na wysokich łokciach. W okolicach 5-6 miesiąca możemy zaobserwować również charakterystyczny element bujania się na brzuszku, kołysania się z oderwaniem rączek i nóżek od podłoża. Nazywamy to elementem pływania. Ale powinniśmy zwrócić uwagę, że to odrywanie i skrzydełkowanie nóżek nie powinno być stałym zachowaniem. To znaczy, że po uniesieniu kilkusekundowym, maluszek powinien opuścić przedramiona i bawić się ponownie przez kilkanaście sekund na brzuszku, z dłońmi opartymi o podłoże. Jeśli zachowuje stereotyp tego stałego uniesienia w skrzydełkach, to jest to zachowanie nieprawidłowe. Może ono świadczyć o wzmożonym napięciu mięśniowym, i powinniśmy udać się do gabinetu specjalisty. Jest to bardzo ważne, dlatego zachęcamy do dołączenia do Akademii Falmed, w której tłumaczymy zachowania dziecka i zwracamy uwagę na nieprawidłowości. Obrót z brzucha na plecy W okresie 6 miesiąca bardzo sprawne i aktywne Maluchy potrafią już inicjować powrót na plecy, któremu poświęcamy czas w naszym kursie. Norma obrotu z brzucha na plecy to okres 6-7 miesiąca. W ostatniej fazie drugiego kwartału, zachowań motorycznych niemowląt jest bardzo dużo. Naprzemienności w ruchach nogami i rączkami, Maluch bawi się, już chętniej bo potrafi sam, chętniej przebywa na brzuchu niż na plecach. Czasami utrudnia nam to pielęgnacje przy przewijaniu, przy zmianie pampersa, kiedy układany Malucha na plecy to ten się odgina i niepokoi. Jest to jednak zachowanie naturalne, dlatego, że woli się obrócić na brzuch, niż leżeć na plecach Rozwój zdolności dłoni i ręki W tym okresie Maluch leżąc na brzuchu bardzo silnie rozwija sobie zdolność chwytną dłoni. Potrafi chwytając zabawkę odwrócić dłoń i przedramię. Do tej pory wykonywał te czynności dłonią do podłoża. Potrafi po obrocie na bok bawić się zabawką. Możemy zauważyć, że w tej pozycji silnie drapie w podłoże, na którym leży – jest to bardzo ważne ćwiczenie, które w przyszłości ułatwi mu trzymanie i kontrolę chwytu na różnych przedmiotach. Widzimy naprzemienność ruchów, czyli ich bogactwo formy. Nadal maluch używa obu rąk do zabawy. Położony do nosidełka lub leżaczka-bujaczka na plecach, potrafi podnieść głowę nad podłoże i pooglądać świat. Jest to prawidłowe zachowanie. Często rodzice sugerują się tym zachowaniem, mówiąc, że Maluch chce usiąść. Należy tu podkreślić, że niemowlę dopiero trenuje możliwość siadania. Nie należy sadzać dzieci na siłę w tym okresie. Możemy na czas karmienia posadzić malucha w tej pozycji (zdjęcie 6 poniżej), lecz nie jest to okres w którym wymagamy umiejętności siadania lub długotrwałego siedzenia. Temat siedzenia niemowląt i przedwczesnego sadzania ich poruszam w artykule na temat 7 miesiąca. Zdjęcie 6 – siad w tyłopochyleniu miednicy dr n. med. Stanisław Faliszewski Przeczytaj pozostałe artykuły doktora Faliszewskiego! W Raciborzu od niedawna można zacząć naukę pływania z niemowlęciem w H2Ostróg. - reklama - W Polsce nauka pływania dla kilkumiesięcznych dzieci budzi coraz większe zainteresowanie, lecz nadal nie jest powszechnie znana. Dlaczego warto uczyć niemowlaka pływania? Jak wybrać odpowiedni basen i instruktora? Jak uchronić pociechę przed przeziębieniem? Czy woda chlorowana jest „gorsza” od ozonowanej? Między innymi na te pytania odpowiada Adam Kin – fizjoterapeuta, nauczyciel wychowania fizycznego i ratownik WOPR, który od dziesięciu lat uczy niemowlęta pływania, a niedawno rozpoczął zajęcia w nowym aquaparku H2Ostróg w Raciborzu. Nie trzeba być zagorzałym fanem zespołu Nirvana, aby znać okładkę płyty „Nevermind” z nurkującym w basenie niemowlakiem usiłującym chwycić jednodolarowy banknot umieszczony na haczyku. Sesja zdjęciowa, z której pochodzi zdjęcie miała miejsce w 1991 roku. Inspiracją do jej wykonania był film dokumentalny o pływaniu niemowląt. Chcesz zdobyć najważniejsze informacje na temat oswajania dzieci z wodą? Ten tekst jest właśnie dla Ciebie! Czym skorupka za młodu nasiąknie… …tym na starość trąci. To znane powiedzenie doskonale oddaje sens ruchowego stymulowania niemowląt. Zajęcia w wodzie tym właśnie są; dostarczają bodźców, stymulują i zapewniają dziecku wszechstronny rozwój. – W pierwszym roku życia człowieka następuje najintensywniejszy i najszybszy rozwój układu nerwowego. W tym czasie następuje ilościowy i jakościowy przyrost zakończeń nerwowych. Jeśli ten czas odpowiednio wykorzystamy i będziemy dziecko właściwie stymulować, zwiększamy prawdopodobieństwo, że tych zakończeń będzie więcej. Wyobraźmy sobie dwójkę identycznych dzieci (bliźniaków genetycznych), z których jedno było odpowiednio stymulowane. Jeśli przygotujemy dla nich takie same tory przeszkód, przekonamy się, że maluch, który uczył się pływać (był stymulowany ruchowo lub poddawany ukierunkowanym bodźcom) lepiej sobie poradzi z zadaniem. Nawet jeśli nie będzie szybciej wykonywał ćwiczeń, jego ruchy będą bardziej płynne, lepiej skoordynowane, nie będzie miał także kłopotów z równowagą – wyjaśnia Adam Kin, członek Polskiego Stowarzyszenia Pływania Niemowląt, fizjoterapeuta, właściciel i instruktor szkoły Pływanie Szkrabów. – Mięśnie dzieci stymulowanych ruchowo (poprzez na przykład zajęcia w wodzie) są lepiej unerwione. Takie maluchy mają też więcej zakończeń ruchowych mięśni, zwanych motoneuronami, a to właśnie motoneurony odpowiadają za kurczenie i rozkurczanie się mięśni – dodaje. Rozwinięta koordynacja ruchowa, uzyskiwana podczas nauki pływania, stanowi dobry fundament pod każdą formę aktywności fizycznej. Osoby profesjonalnie zajmujące się sportem doskonale znają pojęcie timingu oznaczającego perfekcyjne wyczucie czasu. Na uderzenie piłki, wykonanie piruetu, skoku lub wybicie się z progu sportowiec ma zaledwie ułamek sekundy. Jak przekonuje Adam Kin, dzieci po nauce pływania odnoszą sukcesy w różnych dziecinach sportu, także dlatego, że wykonują określony ruchy w optymalnym momencie i mają doskonałe wyczucie timingu. Nauka pływania w okresie niemowlęcym wpływa rzecz jasna również na rozwój intelektualny dziecka. Ćwiczenia w wodzie stymulują nie tylko błędnik odpowiedzialny za równowagę, lecz także cały móżdżek, który jest skorelowany z płatami mózgowymi. Warto wiedzieć, że płat skroniowy odpowiada za odbiór wrażeń słuchowych i rozumienie mowy, ciemieniowy – za orientację w przestrzeni, czołowy – za pamięć, myślenie i planowanie, a potyliczny jest odpowiedzialny za widzenie i związane z nim skojarzenia. – Dzieci, które uczymy pływać łatwiej się uczą, szybciej pojmują abstrakcyjne pojęcia – przekonuje Adam Kin. Udział w zajęciach pomaga pogłębić więź między pociechą a rodzicem, poprawia także odporność malucha. Woda dostarcza najmłodszym rozrywki, a dorosłym pozwala się zrelaksować. Kiedy zapisać dziecko na zajęcia? – W Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej, gdzie popularne są porody w wodzie, naukę pływania zaczynają już noworodki. W Polsce przyjęło się, że najlepszym momentem, by zacząć stymulację w basenie jest 2 lub 3 miesiąc życia, gdy dziecko samodzielnie trzyma głowę. Pomimo, iż teoria mówi, że odruch ten zanika około siódmego tygodnia życia, w praktyce berbeć pamięta jeszcze życie płodowe i związany z nim bezwarunkowy odruch zamykania krtani. Dziecko potrafi wstrzymać oddech, więc nawet jeśli jego buzia jest szeroko otwarta nie połknie wody, nie zachłyśnie się, nie nabierze jej w płuca. Odruch ten z czasem zanika i maluch musi się go na nowo nauczyć, dlatego ważne jest, aby naukę rozpocząć już w 3 miesiącu życia dziecka – podkreśla instruktor. Po pierwsze systematyczność, po drugie cierpliwość Każda forma aktywności fizycznej wymaga systematyczności. Tak jak jedna wizyta na siłowni, czy klubie fitness nie poprawi na stałe naszej kondycji, tak kilka wizyt na basenie nie przyniesie spektakularnych efektów. Rezultaty zależą także od częstotliwości zajęć. Spotkania trwają zwykle 30 minut i odbywają najczęściej raz w tygodniu, co jest wystarczające, o ile będziemy systematyczni. – Im dłużej dziecko będzie uczęszczało na zajęcia, tym lepiej. Nie należy się zrażać, nawet jeśli maluch początkowo płacze, czy się boi. Basen to dla takiego szkraba nowe środowisko, ogromna wanna, która może budzić lęk – zapewnia Adam Kin. Co zrobić, jeśli dziecko będzie płakało przez cały czas trwania zajęć? – Zamiast się poddawać próbujemy znaleźć przyczynę problemu, brzdąc musi mieć czas na aklimatyzację, czasem pomaga zmiana pory zajęć lub nawet przejście na inny basen. Nie należy się poddawać również wtedy, gdy u dziecka pojawi się tzw. lęk ósmego miesiąca i nagle przestanie współpracować lub zacznie odczuwać strach – to sygnał, że maluch wkracza w nowy etap – podkreśla A. Kin. Pamiętajmy, że kiedy dziecko będzie miało 4 lub 5 latek warto pomyśleć o zmianie instruktora, nowym autorytecie, który dostarczy mu nieznanych wcześniej bodźców. – Do 5 roku życia zajęcia na basenie mają być zabawą. Oczywiście dzieci ćwiczą i się uczą, ale nie dajemy im tego odczuć. To ma być rekreacja, nie obowiązek. Jeśli maluch odmówi udziału w zabawie, trzeba zmienić ją tak, aby ćwiczenie mimo wszystko zostało wykonane. Pięciolatkowi można już stawiać wymagania i uczyć sumienności – mówi instruktor. Odpowiednio przygotowany obiekt i właściwy nauczyciel Zgodnie z powszechnym poglądem, woda w basenie dla maluchów musi być ozonowana. Adam Kin rozwiewa ten mit. – Niestety, nadal panuje przekonanie, że najlepszą i najwłaściwszą wodą w basenie jest ta ozonowana. Tymczasem, o ile mi wiadomo, w Polsce nie ma pływalni, które są wyłącznie ozonowane. Ozon to, podobnie jak lampy ultrafioletowe, jedynie dodatkowy czynnik, a mikrobiologiczną czystość wody zapewnia chlor. Jeśli woda jest ozonowana lub naświetlana można użyć go mniej, nie znaczy to jednak, że zostanie całkowicie wyeliminowany. Chlor jest niezbędny – przekonuje. Jaką temperaturę powinna mieć woda? – Teoretycznie mówimy o 34-36 stopniach w skali Celsjusza. W praktyce, w tak wysokiej temperaturze szybko namnaża się flora bakteryjna. W ciepłej wodzie dzieci się nie hartują, a przecież nie o to nam chodzi. Przyjemnie ciepła woda ma 32 stopnie, optymalna temperatura to 31 kresek, zaś absolutnie niezbędne minimum wynosi 30 stopni – wylicza Adam Kin. Temperaturę wody dostosowuje się do wieku dziecka. Podobnie jest z głębokością, która powinna wynosić od 80 – 150 cm. Instruktor rozpoczął niedawno współpracę z nowym aquaparkiem H2Ostróg mieszczącym się w Raciborzu. Miejska inwestycja to jeden najnowocześniejszych obiektów sportowo-rekreacyjnych w naszym kraju. Śląski aquapark powstał z myślą o rodzinach, stąd poza basenami pływackimi (w tym 8-torowym), atrakcjami dla dzieci i strefą SPA, w H2Ostróg będą odbywały się zajęcia dla maluszków. – To odpowiedź na potrzeby rodziców, którzy chcą oswajać niemowlęta z wodą i aktywizować je poprzez zajęcia na basenie. Naszym celem było stworzenie obiektu dla osób w różnym wieku, także najmłodszych dzieci. Jestem przekonany, że rozwiązania wykorzystane w H2Ostróg ułatwią korzystanie z obiektu maluchom i ich rodzicom – mówi Krzysztof Borkowski z Ośrodka Sportu i Rekreacji w Raciborzu, zarządzający raciborskim aquaparkiem. W raciborskim aquaparku nie ma obowiązku pływania w czepkach, suszarki do włosów znajdują się poza płatną strefą, podobnie jak poczekalnia i bufet, gdzie można spędzić czas w oczekiwaniu na wejście na teren pływalni lub ochłonąć po skorzystaniu z atrakcji. Na terenie H2Ostróg znajduje się także sklep z akcesoriami sportowymi, gdzie będzie można kupić pieluchy do pływania. – Raciborski H2Ostróg jest przyjazny rodzinom z małymi dziećmi, nowoczesny, ładny, dobrze zaprojektowany. Powinien sprawić wiele frajdy dzieciom w każdym wieku – potwierdza Adam Kin. Rodzice sami mogą oswajać dziecko z wodą, ale tylko wykwalifikowany instruktor posiada odpowiednią wiedzę i doświadczenie konieczne do prawidłowego przebiegu zajęć. Za szkołami pływania przemawia także argument psychologiczny. – Instruktor nie jest emocjonalnie związany z dzieckiem. Troszczy się o nie, ale jednocześnie nie ma obaw towarzyszących rodzicom o to, że dziecko np. zachłyśnie się wodą. Poza właściwymi kwalifikacjami, instruktor musi mieć dobre podejście do najmłodszych. Dodatkowym atutem jest znajomość fizjoterapii, konieczna, gdy pracujemy z dziećmi z dysfunkcjami, czy zaburzeniami rozwoju – przypomina Adam Kin, który sam jest fizjoterapeutą, a swoja pracę magisterską poświęcił rehabilitacyjnym aspektom pływania niemowląt. Zgodnie z prawem, jeden instruktor może prowadzić zajęcia z gronem 15 maluchów oraz ich rodzicami. W praktyce grupy liczą najczęściej 10-12 niemowlaków, a instruktora prowadzącego wspiera także asystent. Jak wybrać dobrego instruktora? Należy sprawdzić jego wykształcenie i doświadczenie, a także zasięgnąć opinii rodziców, których pociechy uczęszczają na prowadzone przez niego zajęcia (rekomendacje można znaleźć na forach internetowych). Przed pierwszymi zajęciami każde dziecko jest inne i nie należy porównywać go z innymi – tę oczywistą prawdę powinni powtarzać sobie wszyscy rodzice, nie tylko ci wybierający się z niemowlęciem na basen. – Nie wymagamy, by rodzice przychodzący z dziećmi na zajęcia potrafili pływać. Trzeba jednak pamiętać, że dziecko odczuwa emocje rodziców, jeśli więc wyczuje ich lęk przed wodą, także stanie się niespokojne – mówi Adam Kin. Poza dobrym nastrojem i otwartym nastawieniem, rodzice powinni zaopatrzyć się w strój kąpielowy, klapki (regulamin pływalni określa, czy potrzebny jest czepek) i środki do pielęgnacji dziecka, ze specjalnymi pieluszkami do pływania na czele. Adam Kin radzi, by rodzice bawili się z dzieckiem podczas kąpieli (sprawdźmy reakcję na ochlapie twarzy wodą). Warto także przed wizytą na pływalni ubrać czepek i pokazać się w nim dziecku, aby przyzwyczaiło się do widoku rodzica w tym niecodziennym nakryciu głowy. Na około godzinę przed zajęciami dzieci nie powinny być karmione, to zapewni im należyty komfort. Przy wchodzeniu do basenu najlepiej przytulać dziecko, pozwalając mu jednocześnie poznawać otoczenie, pomocne będą kolorowe zabawki umieszczone w wodzie, za którymi brzdąc będzie mógł wodzić wzrokiem. Jednocześnie, odwrócą one uwagę dziecka od potencjalnych sytuacji stresowych. W trosce o zdrowie małego pływaka Warto pamiętać, że w zajęciach w basenie nie mogą uczestniczyć maluchy z zapaleniem pęcherza moczowego, zapaleniem ucha, czy zapaleniem spojówki. Jeśli dziecko chorowało, wizytę w pływalni trzeba odłożyć na siedem dni (od zakończenia choroby), aby w tym czasie zwiększyła się odporność niemowlaka. Przed zajęciami najlepiej skonsultować się z lekarzem rodzinnym lub pediatrą. Rodzice zyskają w ten sposób pewność, że nie ma przeciwwskazań medycznych uniemożliwiających dziecku naukę pływania. Po każdej wizycie w pływalni, gdy dziecko będzie już suche i ubrane, należy odczekać minimum 20-30 minut w holu, gdzie panuje niższa temperatura niż przy samym basenie. – Chodzi o to, aby uniknąć szoku termicznego mogącego powodować przeziębienie. Nie wolno z nagrzanego basenu wychodzić na świeże, chłodniejsze powietrze. Dajmy maluchowi czas, aby powietrze w jego płucach się przewentylowało, a skóra i krew nabrały pokojowej temperatury. Rodzice, którzy o tym pamiętają nie muszą się obawiać tego, że wizyta na basenie wywoła chorobę – mówi Adam Kin. Zimą rodzice rzadziej przyprowadzają dzieci na zajęcia, obawiając się o zdrowie pociech. W związku z tym, instruktor przypomina, że panujące zimą wysokie mrozy (rzędu -15, -20 stopni) są bezpieczniejsze od wyższych temperatur. – Przy temperaturze minus 15 stopni, naczynia krwionośne są pokurczone, a drobnoustroje trudniej się wchłaniają. Jednocześnie, w tak niskich temperaturach wirusy są zahibernowane – dodaje. Nauka pływania dla niemowląt to temat rzeka. Warto mu jednak poświęcić czas, by zdobyć odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania, poznać opinię rodziców, których dzieci skorzystały z tej formy stymulacji, a najlepiej osobiście przekonać się jak wyglądają takie zajęcia. Dziecko, gdy dorośnie, z pewnością nam za to podziękuje. Adam Kin – magister fizjoterapii (praca dyplomowa na temat na temat rehabilitacyjnych aspektów pływania niemowląt), nauczyciel wychowania fizycznego, instruktor pływania Hallwick (pływanie dla osób niepełnosprawnych), ratownik WOPR, członek Polskiego Stowarzyszenia Pływania Niemowląt, właściciel i instruktor szkoły Pływanie Szkrabów. Od 10 lat prowadzi zajęcia z pływania dla maluchów, kolejny kurs ruszy niebawem w nowo wybudowanym aquaparku H2Ostróg mieszczącym się w Raciborzu (woj. śląskie). publ. /ps/ - reklama -

odruch pływania u niemowląt